Doświadczenia z zakresu funkcjonowania rynku euroobligacji

Przy wyborze waluty denominacji euroobligacji uwzględnia się realia rynku kapitałowego i walutowego oraz przewidywane kierunki ewolucji kursów głównych walut wymienialnych, które to waluty wykorzystywane są dla celów denominacji euroobligacji.

Doświadczenia z zakresu funkcjonowania rynku euroobligacji wykazują, że dla celów denominacji euroobligacji wykorzystywane są waluty „duże”, przede wszystkim dolar amerykański, waluty krajów UE i szereg innych walut wymienialnych, wśród których poczesne miejsce zaczął zajmować jen japoński od czasu, gdy w 1972 r. ukazały się pierwsze euroobligacje denominowane w jenach. Dla celów denominacji euroobligacji używana jest również europejska jednostka walutowa (ECU).

Jak już wspomniano, obok pierwotnego rynku euroobligacji funkcjonuje również wtórny rynek euroobligacji. Na rynku tym dokonuje się kupna i sprzedaży euroobligacji przed terminem ich wykupu. Wtórny rynek euroobligacji zwiększa mobilność euroobligacji przed terminem ich wykupu i stwarza inwestorom możliwość upłynnienia danych partii euroobligacji z różnych emisji przed terminem ich wykupu. Zwiększa on również swobodę poszczególnych grup inwestorów w zakresie lokat ich środków pieniężnych.

Wtórny rynek euroobligacji jest również rynkiem międzybankowym w tym sensie, że transakcji euroobligacjami dokonuje się w wielu krajach i między kontrahentami z różnych krajów. Jego sprawne funkcjonowanie zapewnia dobrze rozwinięty system cleatringowy. Wtórny rynek euroobligacji tworzy około 100 domów handlowych, z których największe mają swoje główne biura w Londynie, Luksemburgu, Brukseli, Frankfurcie nad Menem i Paryżu. Nie ma oficjalnych kursów dla euroobligacji będących przedmiotem obrotu na wtórnym rynku euroobligacji. Dealerzy domów handlowych robią, drogą telefoniczną, rozpoznanie cen oferowanych do sprzedaży euroobligacji i na tej podstawie podejmują decyzje odnośnie kupna i sprzedaży euroobligacji.

Rynek euroobligacji ma pomyślne perspektywy rozwoju w nadchodzących latach

Ulega on coraz to większej dywersyfikacji, zarówno pod względem plasowania nowych emisji euroobligacji, ich geograficznego zróżnicowania, jak i pod względem organizacyjnym. Instytucjonalni i indywidualni inwestorzy mają do niego zaufanie. Wynika ono w pewnym stopniu z dużej sprawności eurobanków w plasowaniu nowych emisji euroobligacji, a także z działania wtórnego rynku euroobligacji.

Rynek euroobligacji stał się trwałym elementem międzynarodowego rynku kredytowego. Elastyczny w swym działaniu, dostosowuje się szybko do zmieniających się warunków funkcjonowania gospodarki światowej. Można zatem zakładać, że w przyszłości rynek ten będzie się nadal rozwijał pod względem siły plasowania nowych emisji euroobligacji, chociaż może wystąpić zjawisko wahań cyklicznych w podaży środków finansowych i popycie na nie. Duży wpływ na rozwój rynku euroobligacji wywierać będzie nadal sytuacja na rynku eurowalut i występujące na nim tendencje rozwojowe po stronie popytu i podaży oraz działalność rozrastającej się sieci coraz to lepiej zorganizowanych eurobanków i domów handlowych operujących na wtórnym rynku euroobligacji. Rynek eurowalut będzie nadal współdziałał z rynkiem euroobligacji. Oba te rynki zaspokajać będą popyt na fundusze ze strony szerokiej grupy pożyczkobiorców z różnych krajów.

Warto wspomnieć o sukcesie emisji polskich euroobligacji w 1995 r. Ze względu na duże zainteresowanie, planowaną wartość emisji – 200 min USD – podwyższono wówczas do 250 min USD. Ponad połowa euroobligacji trafia do inwestorów instytucjonalnych z USA, 35% ulokowano w Europie, a reszta znalazła nabywców na Dalekim Wschodzie, głównie w Japonii i Korei Płd. Emisja ta otrzymała w 1995 r. tzw. rating od firmy Standard & Poor’s, ocenę BB oraz od IBCA, ocenę BB + . Oprocentowanie tych euroobligacji wyniosło 7,75%.

Druga emisja polskich euroobligacji (1996 r.)t tym razem denominowana w markach niemieckich, okazała się także znacznym sukcesem nie tylko dla naszego rynku finansowego, ale również dla całej gospodarki. Jedną z cech tej emisji były stosunkowo niewielkie rozmiary i niskie oprocentowanie – 6,125%. 24% tych euroobligacji zakupili inwestorzy prywatni, większość trafiała jednak do banków i zagranicznych instytucji finansowych. Ministerstwo Finansów zrezygnowało z kolejnej emisji, która miała trafić do inwestorów japońskich (tzw. obligacje samurajskie). Nie wykorzystało więc w 1996 r. w pełni limitu wysokości emisji rządowych obligacji na rynki zagraniczne określonego w budżecie na 881,3 min złotych.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>