Dla krajów pożyczkodawców nabywanie euroobligacji przez ich rezydentów (osoby fizyczne i prawne) jest jednym z czynników zwiększania dochodów z tzw. eksportu niewidzialnego (przykład banków szwajcarskich) w postaci prowizji za pośrednictwo bankowe i pobudzania eksportu kapitału. Stanowi ono również jeden z czynników umacniania ich wpływów ekonomicznych w krajach importujących kapitał w formie emisji euroobligacji przez ich rezydentów.
Ze względu na fakt, że rynek euroobligacji funkcjonuje już od 1963 r. i wykazuje dużą dynamikę rozwojową, część emitowanych euroobligacji podlega już wykupowi, a ponadto płacone były od nich odsetki. Występuje tu więc zjawisko tzw. kapitalizacji rynku euroobligacji. Rynek ten sam już regeneruje środki po stronie podaży, stwarzając dodatkowe możliwości plasowania na nim nowych euroemisji. Zakres kapitalizacji tego rynku będzie przybierał coraz to większe rozmiary. Z powyższego widać, że sam rynek euroobligacji, w wyniku swej dynamiki rozwojowej, będzie stwarzał ważne w przyszłości źródło podaży środków finansowych na plasowanie nowych partii euroobligacji.
Rynek euroobligacji po stronie podaży zasilał również w środki finansowe rynek eurowalut, w szczególności eurodolara. Ogniwem pośredniczącym w tym zasilaniu są eurobanki. To one, operując równocześnie na rynku eurowalut i euroobligacji, mają możność – na podstawie obserwacji i analizy przewidywanego trendu stóp procentowych – dokonywać zróżnicowanych form lokat na obu rynkach występujących po stronie popytu i podaży. W przypadku kształtowania się wyższej stopy procentowej na rynku euroobligacji (a tak jest z reguły) niż na rynku eurowalut, eurobanki kupują euroobligacje do własnych portfeli lub w formie powiernictwa – dla osób trzecich (fizycznych i prawnych).
Leave a reply