Spekulacja walutowa na rynku walutowym ma miejsce zarówno na rynku bieżącym, jak i na rynku terminowym. Jest ona ściśle związana z międzynarodowymi przepływami kapitałowymi. Obecność spekulantów, którzy angażują w terminowe operacje walutowe duże środki finansowe, jest niejako niezbędna dla sprawnego funkcjonowania tych rynków. Zapewniają oni konieczną płynność rynku walutowego.
W literaturze ekonomicznej rozpowszechniony jest pogląd, że spekulacja walutowa odgrywa pozytywną rolę na rynku walutowym w warunkach normalnych, tzn. wówczas, gdy sytuacja płatnicza danego kraju jest w miarę zrównoważona, a zmiany w niej występujące mają charakter przejściowy (sezonowy lub cykliczny). Uważa się powszechnie, że przeważająca liczba spekulantów dosyć trafnie przewiduje rozwój wydarzeń na rynku walutowym. Poprzez działania dwukierunkowe (raz kupując, raz sprzedając walutę) przyczyniają się oni do łagodzenia wahań kursów tej waluty. W sytuacji natomiast, gdy pozycja płatnicza danego kraju nie jest stabilna, wówczas spekulacja ma z reguły charakter jednokierunkowy. Występuje wówczas zmasowana gra na zniżkę (dewaluację) lub zwyżkę (rewaluację) kursu waluty. Działa to destabilizująco na walutę danego kraju i wywołuje zaburzenia na rynku walutowym1.
O pozytywnej roli spekulacji walutowej pisze m.in. K. Brzoska. Jego zdaniem ten, kto świadomie przystępuje do transakcji spekulacyjnej w bardzo wielu przypadkach spełnia funkcję ubezpieczyciela, zdejmując ryzyko ze swego partnera, który ze swej strony gotów jest ponieść nawet pewien koszt dodatkowy, byle tylko tego ryzyka uniknąć. Tego rodzaju funkcja jest korzystna dla partnera, ale może być również, i bardzo często bywa, społecznie użyteczna2.
Leave a reply